Firma stworzona z jakości produktów i wsparcia sprzedaży
Wywiad ze Zbigniewem Kuną, dyrektorem zarządzającym Hensel Polska Sp. z o.o., z okazji 30-lecia firmy w Polsce
Hensel obchodzi 30-lecie funkcjonowania w Polsce. W jakiej kondycji jest obecnie firma?
Firma Hensel znajduje się w bardzo dobrej kondycji, mimo że straciliśmy rynek białoruski na skutek wprowadzenia sankcji, a zamówienia z rynku ukraińskiego znacznie zmalały po wybuchu wojny. W Polsce a także w krajach bałtyckich, osiągamy znaczące przyrosty sprzedaży dochodzące obecnie do kilkunastu procent rocznie.
Co cieszy Pana najbardziej?
Osobiście cieszę się, że mam przyjemność pracować z tak dobrym zespołem, wzajemnie wspierających się i zaangażowanych ludzi. Mam tutaj na myśli przede wszystkim nasz polski zespół, lecz nie tylko. Cenię sobie również współpracę z koleżankami i kolegami z centrali w Niemczech i innych oddziałów zagranicznych. W całej firmie panuje rodzinna, przyjazna atmosfera, a jednocześnie w pełni profesjonalne i innowacyjne podejście do codziennych wyzwań. Przekłada się to oczywiście na współpracę z klientami, którzy doceniają nie tylko najwyższą jakość oferowanych przez nas produktów, lecz również nasze wsparcie techniczne i marketingowe.
Kim są klienci firmy Hensel?
Najliczniejszymi użytkownikami naszych produktów są zakłady przemysłowe, gdzie wymagana jest niezawodność, bezpieczeństwo i trwałość stosowanych rozwiązań. Zarówno produkty marki Hensel, jak i Mennekes wyśmienicie sprawdzają się w instalacjach pracujących nawet w najtrudniejszych warunkach środowiskowych. Nasi klienci reprezentują właściwie każdą gałąź przemysłu wydobywczego i przetwórczego, w tym energetyczny, elektromaszynowy, chemiczny, metalurgiczny, rolno-spożywczy i drzewno-papierniczy.
Jakie są główne problemy z klientami?
Myślę, że podobnie jak inni producenci jakościowych urządzeń, borykamy się przede wszystkim z próbami zamian naszych produktów na tańsze, niższej jakości zamienniki, często nie spełniające podstawowych wymagań. Wynika to czasami z niewiedzy, a czasami z chęci osiągnięcia większego zysku. Poza tym zawsze staramy się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom klientów i szukamy rozwiązań korzystnych dla obu stron.
Co jest najważniejsze w przekazie do instalatora?
Coraz istotniejszy z punktu widzenia instalatora jest czas poświęcony na montaż. Koszty pracy i roboczogodziny nieustannie rosną, a więc im łatwiej zostanie wykonana i szybciej oddana do użytku dana instalacja, tym bardziej wydajna i opłacalna będzie praca instalatora. Nasze produkty posiadają cechy i akcesoria ułatwiające montaż, jak na przykład zaciski bez śrubowe czy zintegrowane dławnice membranowe w puszkach odgałęźnych i obudowach.
Jakimi innowacjami może Pan się pochwalić?
Firma powstała i rozwija się dzięki innowacjom. Hensel wprowadził na rynek pierwszą na świecie puszkę elektryczną z tworzyw sztucznych, a dokładnie z bakelitu, która zrewolucjonizowała montaż ówczesnych instalacji elektrycznych, a przede wszystkim diametralnie zwiększyła bezpieczeństwo dla elektryków i użytkowników urządzeń elektrycznych. Późniejsze innowacje, takie jak bardzo popularne obecnie w przemyśle rozdzielnice poliwęglanowe Mi, modułowe zestawy przyłączeniowe PV chętnie wykorzystywane zarówno w mikro-instalacjach, jak i w dużych elektrowniach słonecznych czy też ostatnio wprowadzone na rynek puszki ATEX do stref zagrożonych wybuchem, pozwalające na elastyczność i dobór akcesoriów przez instalatora w miejscu montażu, są potwierdzeniem trwałego, innowacyjnego charakteru naszej firmy.
W globalnym otoczeniu biznesowym firmom coraz trudniej jest konkurować samą tylko jakością produktu. Co wyróżnia Hensel spośród konkurencji?
Stawiamy również na rozwijanie relacji i jakość obsługi klienta. Dysponujemy jedną z większych organizacji handlowych na rynku, proporcjonalnie do wielkości firmy, co pozwala na bezpośredni kontakt z klientem i szybką odpowiedź na jego oczekiwania. Ponadto wdrażamy bardzo nowoczesny system zarządzania relacjami z klientami CRM, a także najnowszą generację konfiguratora rozdzielnic Enyguide i dodatkowe moduły systemu ERP, co umożliwi łatwiejszą i szybszą wymianę informacji online z klientami.
Jakie są plany na dalszy rozwój firmy? Co zostało do osiągnięcia?
Kilka lat temu zaproponowaliśmy naszym klientom możliwość produkcji na indywidualne zamówienie rozdzielnic nn do 630A z pełnym wyposażeniem i okablowaniem, gotowych do podłączenia. Zainteresowanie, szczególnie ze strony przemysłu, przerosło nasze oczekiwania. W najbliższym czasie rozbudujemy nasze możliwości w Poznaniu i zaproponujemy klientom produkcję rozdzielnic do 1600A na bazie systemu skrzynkowego Mi, co pozwoli na ich montaż również na zewnątrz budynku. Ponadto wkrótce zamierzamy wprowadzić na rynek modułowe, w pełni wyposażone rozdzielnice do zasilania punktów ładowania samochodów elektrycznych, co znacząco ułatwi projektowanie i montaż systemów składających się nawet z 36 ładowarek.
Czy mógłby Pan wskazać największe szanse, lecz również zagrożenia dla rozwoju spółki w Polsce?
Rozwój spółki jest związany przede wszystkim z zapotrzebowaniem i zużyciem energii elektrycznej, co w ostatnim czasie dynamicznie rośnie. Im więcej odbiorników energii, tym więcej urządzeń potrzebnych do dystrybucji zasilania. Jesteśmy przygotowani na rosnący popyt. Rozbudowujemy zarówno możliwości produkcyjne w Polsce, jak i w Niemczech, gdzie planowane jest otwarcie nowej fabryki w przyszłym roku. Chciałbym powiedzieć, że zagrożeń nie ma, jednak nie można być pewnym przyszłości, szczególnie, gdy za naszą granicą trwa brutalna wojna, której końca i ograniczeń obecnie nie widać.
Dziękuję za rozmowę
Małgorzata Kozińska