Indeks wybronił się przed spadkiem

W marcu 2019 roku Indeks Rynku Elektrycznego, odzwierciedlający notowania giełdowe spółek z branży elektrotechnicznej, nie zmienił wartości. Po dwóch miesiącach silnych zwyżek (w styczniu o 7 proc., w lutym o 3,5 proc.) koniunktura na giełdzie trochę osłabła. Na początku kwietnia kursy trochę odbiły.

Jedną z niewielu spółek, które wyróżniły się zwyżką na tle branży, była Lena Lighting, której akcje podrożały w marcu o 18,4 proc. Wcześniej, niemal przez cały 2018 r., kurs mocno spadał i przejściowo obniżył się nawet o 50 proc. do około 2,5 zł – poziomu najniższego od 2013 r. Inwestorzy uznali, że to dobry moment do kupna, a argumentów dostarczyła zarząd, który zadeklarował wypłatę dywidendy w wysokości 0,3 zł na akcję (co przekładało się na dwucyfrową stopę dywidendy, czyli relację dywidendy na akcję do kursu na giełdzie), czyli 2 razy więcej niż przed rokiem (ale na poziomie z kilku poprzednich lat). Opublikowane pod koniec marca wyniki za 2018 r. były słabsze niż rok wcześniej (spadły przychody, spadł też zysk netto – z 10,8 do 7,3 mln zł), ale prezes Włodzimierz Lesiński jest przekonany, że poczynione w ubiegłym roku inwestycje w park maszynowe i narzędzia do produkcji zaawansowanych technologicznie lam diodowych, przyniosą wymierne efekty dla rentowności i sprzedaży spółki. Jak zaznaczył, inwestycje te wiązały się ze wzrostem bieżących kosztów produkcji, które powiększały też rosnące wynagrodzenia (i w ogóle fundusz płac, bo spółka zwiększyła zatrudnienie o 7 proc. do 163 osób).

W marcu o 14,9 proc. wzrosły notowania spółki APS Energia, które w 2018 r. to rosły, to spadały. W 2018 r. przychody firmy okazały się być najlepsze w historii (124 mln zł) i o prawie 30 proc. wyższe niż rok wcześniej. Zysk operacyjny wyniósł 12 mln zł, a zysk netto 6,8 mln zł. Rok 2017 zakończył się stratami. Zbudowano rekordowy portfel zamówień o wartości 66,4 mln zł, z czego 69 proc. to kontrakty na rynku polskim. Głównym kierunkiem sprzedaży pozostaje natomiast Rosja.

Zdobywamy tam coraz więcej kontraktów dla gigantów z segmentu energetyki oraz branży naftowej. Ponadto istotny wzrost sprzedaży odnotowujemy na rynku krajowym, gdzie realizujemy zamówienia nie tylko dla sektora energetycznego, ale także dla najnowszego segmentu, jakim jest trakcja i transport. Poprawiamy również rentowność poprzez redukcję kosztów oraz pozyskiwanie wysokomarżowych zamówień, zmniejszając przy tym udział mniej rentownych usług realizowanych przez spółkę ENAP. Celem na najbliższy rok jest utrzymanie tendencji wzrostowej zarówno sprzedaży, jak i zyskowności. Według niedawno przyjętej strategii na lata 2019-2021 zamierzamy osiągnąć średnioroczne tempo wzrostu przychodów na poziomie 20 proc. – mówi Piotr Szewczyk, prezes zarządu APS Energia.

Spółka pracuje nad pięcioma projektami badawczymi, z których cztery dotyczą branży trakcji i transportu.

Branża T&T jest bardzo perspektywiczna. Obecnie pracujemy nad rozwojem nowoczesnych przetwornic statycznych dedykowanych do pojazdów metra, tramwajów, trolejbusów, pojazdów szynowych, elektrycznych zespołów trakcyjnych, lokomotyw oraz wagonów. W ostatnich latach obserwujemy dynamiczny rozwój tej branży i liczymy, że z roku na rok będziemy zwiększać w niej swój udział nie tylko na rynku polskim, ale także za granicą – dodaje Piotr Szewczyk.

O 12 proc. urósł kurs Alumastu, producenta masztów i słupów. Spółka osiągnęła 11,6 mln zł przychodów w 2018 r., a zysk netto wyniósł 0,29 mln zł (wobec 2,2 mln zł straty rok wcześniej).

W ostatnim roku, po ewaluacji procesów poprawiliśmy wydajność, zwracając szczególną uwagę na proces produkcji i związane z nim koszty. Dzięki temu znacznie ograniczyliśmy wydatki, uporządkowaliśmy kwestie zatrudnienia i jakości pracy. W efekcie, uruchomiliśmy trzyzmianowy system produkcji znacznie zwielokrotniając jej potencjał. Pozwoliło nam to odpowiedzieć „pełną parą produkcyjną” na rosnącą od połowy 2018 r., pozytywną koniunkturę na rynku infrastruktury – mówi Zbigniew Szkopek, prezes Alumastu.

O 25 proc. spadły w marcu notowania spółki ELQ, producenta stacji transformatorowych i wykonawcę farm słonecznych. W styczniu tego roku notowania podskoczyły o – bagatela 3,6 tys. proc., co było konsekwencją wzrostu kursu z 8 groszy do 2,9 zł. Nie było żadnego fundamentalnego powodu takiej giełdowej „pompki”, a zarząd spółki eksplozję kursu tłumaczył tym, że rynek w końcu dostrzegł znaczący rozwój spółki, m.in. wzrost przychodów i poszerzenie profilu działalności. Obecnie akcje kosztują około 1,2 zł, co przekłada się na kapitalizację w wysokości 120 mln zł. Przychody spółki w 2018 r. wyniosły 5,5 mln zł, a strata netto 692 tys. zł.

Kamil Zatoński

Zamów prenumeratę Rynku Elektrycznego Przejdź do formularza