TIM nie ma na razie alternatywy dla dotychczasowej strategii
TIM, dystrybutor artykułów elektrotechnicznych, zakończył przegląd opcji strategicznych. Zarząd spółki przeprowadził analizę różnych scenariuszy rozwoju Grypy Kapitałowej TIM oraz przyjrzał się możliwościom ich wdrożenia. Jaka jest decyzja?
Przegląd opcji strategicznych rozpoczął się w TIM-ie pod koniec września 2019 r. Spółka rozważała zawarcie aliansu strategicznego lub pozyskanie znaczącego inwestora jako alternatywę dla dotychczas realizowanej strategii. Jednak w sytuacji dużej niepewności gospodarczej, związanej z rozwojem koronawirusa, trudno jest prowadzić konstruktywne rozmowy z potencjalnymi partnerami czy inwestorami, i podejmować racjonalne decyzje strategiczne.
Optymalne rozwiązanie dla TIM-u
Zarząd TIM SA podjął decyzję, że w obecnej sytuacji rynkowej kontynuacja realizacji dotychczasowej strategii rozwoju GK TIM jest rozwiązaniem optymalnym dla osiągnięcia długoterminowego celu Spółki, którym jest wzrost wartości dla akcjonariuszy.
Zobacz także: Rynek dystrybucji artykułów elektrotechnicznych
TIM w ocenie analityków rynkowych
Michał Sztabler, analityk finansowy twierdzi, że organizacja działalności Grupy TIM pozwala na sprawne funkcjonowanie nawet w obecnej, trudnej sytuacji rynkowej. Przestawienie biznesu w kierunku sprzedaży online (obecnie to ok. 75 proc. przychodów TIM SA) powinno sprzyjać spółce i pozwolić na wzrost udziałów rynkowych.
„Wąskim gardłem” może być obsługa magazynowa, która wymaga obecności pracowników w miejscu pracy i ewentualne problemy w tym obszarze będą negatywnie oddziaływać na pozostałe segmenty (wówczas nawet duży udział kanału internetowego nie pomoże). Spółka podjęła jednak odpowiednie działania w celu ograniczenia absencji w pracy i jak dotychczas radzi sobie bardzo dobrze – stwierdza Michał Sztabler.
TIM nie odczuwa istotnych ograniczeń w obszarze dostaw towarów, choć liczy się z możliwym czasowym zmniejszeniem dostępności wybranego asortymentu. TIM nie planuje jednak znacząco zwiększać stanów magazynowych. Problemem, z którym zapewne przyjdzie się zmierzyć wszystkim dystrybutorom są postępujące utrudnienie w spedycji towarów, na różnych etapach łańcucha dostaw, np. już wprowadzono ograniczenia w możliwości płatności gotówkowej przy odbiorze (TIM realizuje tylko zamówienia z odroczonym terminem płatności, przedpłacone lub płatności kartą kredytową).
Gdzie są zagrożenia dla TIM-u?
Największym zagrożeniem dla spółki jest spodziewany spadek popytu wynikający z ograniczeń w obszarze wykonawczym w branży budowlanej, przede wszystkim brak pracowników (np. odpływ robotników z Ukrainy) lub zaburzenia w dostawach niektórych materiałów.
Oczekiwane zmniejszenie popytu (i w konsekwencji sprzedaży w segmencie handlowym) częściowo zostanie zrekompensowane wzrostem udziałów rynkowych TIM SA (dzięki wysokiemu udziałowi kanałów zdalnej sprzedaży), jednak trudno jest obecnie ocenić skalę tego zjawiska. Segment logistyczny powinien charakteryzować względną stabilnością z możliwością pozytywnej partycypacji w zwiększonej sprzedaży w kanale e-commerce generowanej przez TIM i IKEA. Oczywiście w dłuższym horyzoncie czasowym segment logistyczny może pozostawać pod presją w przypadku ograniczenia biznesu handlowego TIM SA jak i innych znaczących klientów zewnętrznych (np. IKEA, Oponeo) wynikającego z ogólnego pogorszenia sytuacji gospodarczej w Polsce – podsumował Michał Sztabler
RE
Zamów prenumeratę Rynku Elektrycznego Przejdź do formularza