OZE nie gwarantują bezpieczeństwa energetycznego Polski

tekst redakcyjny

tekst redakcyjny

  |  

Polski Komitet Energii Elektrycznej, we współpracy z Ministerstwem Gospodarki i europejskim stowarzyszeniem EURELECTRIC, zorganizował konferencję na temat przyszłości odnawialnych źródeł energii. Tytuł konferencji: Nowa ustawa OZE – kolejny krok w stronę urynkowienia odnawialnych źródeł energii. W dyskusji udział wzięli naukowcy, politycy i praktycy biznesu.

Jerzy Pietrewicz (na zdjęciu), Sekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki, mówił o korzyściach z rozwoju OZE pod względem szans na dywersyfikację struktury paliwowej kraju i zwiększenia zrównoważonego rozwoju. Zwrócił uwagę na to, że rozwój odnawialnych źródeł energii niekoniecznie poprawia bezpieczeństwo energetyczne kraju z uwagi na znaczące zasoby rodzimych paliw kopalnych w Polsce.

Marek Woszczyk, Prezes Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej, zwrócił uwagę na fakt, że pytanie nie brzmi czy inwestować w rozwój OZE, tylko jak to zrobić, żeby zmaksymalizować korzyści dla gospodarki. Z analiz eksperckich PKEE wynika, że rodzaj technologii stosowanych w miksie odnawialnym oraz moment ich wprowadzenia ma bezpośredni wpływ na koszt całego systemu elektroenergetycznego – im później wdrożymy najdroższe technologie, tym większa szansa, że będą bardziej skomercjalizowane, czyli tańsze.

Sekretarz Generalny EURELECTRIC, Hans ten Berge, zaznaczył, że rozwój OZE nie jest podyktowany efektywnością kosztową, ale potrzebą dekarbonizacji sektora wynikającą z celów klimatycznych UE. Zwrócił też uwagę na to, że duża liczba firm europejskich jest w światowej czołówce jeśli chodzi o technologie OZE. W jego opinii OZE nie są już technologiami wschodzącymi i powinny podlegać realiom rynkowym z pełną odpowiedzialnością za koszty bilansowania systemu energetycznego. Nie powinny też mieć pierwszeństwa w dostępie do sieci energetycznej.

Dodał również, że wzrost udział udziału OZE w rynku poskutkował spadkiem hurtowych ceny energii. Źródła konwencjonalne nie mogą konkurować na rynku z OZE o zerowych kosztach zmiennych. To z kolei powoduje ryzyko niezapewnienia wystarczającej liczby stabilnych źródeł w systemie. Aby temu zapobiec, niezbędne jest wg EURELECTRIC wprowadzenie mechanizmów mocowych, zharmonizowanych na poziomie europejskim.

Stanisław Tokarski, wiceprezes PKEE stwierdził, że jesteśmy świadkami rewolucji w systemie energetycznym, gdzie energetyka rozproszona coraz bardziej wypycha tradycyjną energetykę konwencjonalną.

Technologią, na której polska gospodarka może zyskać najbardziej jest biomasa, która w nowym systemie aukcyjnym jest w gorszej pozycji od innych. Aukcje preferują bowiem technologie z niskimi kosztami zmiennymi.

Prezes Tokarski zwrócił uwagę na to, że obowiązek unijny udziału OZE w miksie oznacza dla Polski wzrost OZE do poziomu ok. 40% w produkcji energii elektrycznej. Stwierdził także, że koszty rozwoju OZE trzeba rozpatrywać także przez pryzmat koniecznych inwestycji w moce wytwórcze zabezpieczające system, kiedy wiatr nie wieje i słońce nie świeci.

Katarzyna Szwed-Lipińska, Dyrektor Departamentu Systemów Wsparcia z Urzędu Regulacji Energetyki stwierdziła, że ustawa wymaga interpretacji i doprecyzowania. Istnieje na dziś szereg wątpliwości w zakresie wykładni nowego prawa. Priorytetem Urzędu na 2015 rok jest w szczególności stworzenie platformy aukcyjnej.

Włodzimierz Mucha, przedstawiciel Polskich Sieci Elektroenergetycznych, zaznaczył, że integracja OZE z systemem energetycznym będzie wymagała znaczącej rozbudowy sieci dystrybucyjnej i istnieją ograniczenia w zakresie przyłączania mocy wiatrowych. Do 2020 r. system może przyjąć do 9 000 MW mocy wiatrowych, żeby nie zakłócić bezpieczeństwa systemu energetycznego. Istniejące źródła powinny być uelastyczniane, aby mogły w krótkim czasie bilansować system. Magazyny energii powinny być w przyszłości lokowane przy wytwórcy – prace innowacyjne trwają.

Janusz Lewandowski, szef Rady Gospodarczej przy Premierze RP i europoseł, stwierdził, że kierunek rozwoju OZE jest nieodwracalny. W opinii posła Lewandowskiego, w zakresie OZE przez jakiś czas nie będzie jeszcze pełnego rynku. Powinniśmy bardziej mówić o urynkowieniu pomocy publicznej. Z czasem ze sprzecznych regulacji UE trzeba wybrać optimum, nie ma obliga krajowego dla osiągnięcia celu OZE, obowiązek osiągnięcia celu spoczywa bowiem na całej UE.

Marek Kośnik, przedstawiciel Bain&Company, zaprezentował główne wnioski z raportu „Przyszłość energetyki” – m.in. fakt, że gdyby Europa zoptymalizowała swoje wydatki na OZE, np. instalując fotowoltaikę w miejscach gdzie jest dobre nasłonecznienie, mogłaby oszczędzić 140 mld dolarów.

W debacie panelowej, Minister Marcin Korolec, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska, podkreślił, że Polska już zredukowała znacząco emisji CO2 przy jednoczesnym wzroście PKB. Polska zredukowała emisje o 30% w stosunku do 1988 roku, przy 200-procentowym wzroście PKB.

Roger Kohlmann, Członek Zarządu Niemieckiego Stowarzyszenia Energetyki i Sektora Wod-Kan (BDEW) zaznaczył, że Niemcy wydają obecnie 24 mld EUR rocznie na wsparcie OZE przy 30-procentowym udziale OZE w miksie paliwowym. Dla osiągnięcia docelowego 80-procentowego celu takie obciążenie kosztami jest wg Kohlmanna nie do utrzymania, system musi się zmienić.

Ulrich Benterbusch, Dyrektor Zarządzający DENA – Niemieckiej Agencji Energii podkreślił, że bardzo duży potencjał dekarbonizacyjny leży w efektywności energetycznej, na którą w obecnej chwili przeznaczany jest niewielki procent środków i nie jest to efektywne wydawanie pieniędzy.

Zaprenumeruj Rynek Elektryczny

 

 

[ssba-buttons]