Przełom lutego i marca 2019 roku to widoczne ożywienie w branży elektrycznej. Widać koniec zimowego przestoju, a raczej pewnego spowolnienia w porównaniu do sytuacji sprzed miesiąca. Wzrost wartości należności bieżących dystrybutorów artykułów elektroinstalacyjnych to zapewne efekt zwiększenia się skali nowych zamówień.
W porównaniu do sytuacji sprzed roku na początku sezonu widać wzrost wartości znacznie opóźnionych należności, tzw. trudnych długów w portfelu dystrybutorów – o 3,6% w porównaniu do ub. roku. Jak na razie nie wpływa to na analogiczną skalę potencjalnych strat u producentów, ale i w ich wynikach średniego spływu należności widoczne są minimalne zmiany in minus – na razie w wartości średniego opóźnienia należności oraz średniej moralności płatniczej ich odbiorców.
Oczywiste jest, iż hurtownie elektrotechniczne znaczną część ryzyka biorą na siebie. Dopóki więc zachowywać będą płynność finansową, większość strat ich odbiorców końcowych wpisywać będą w swoje koszty, bez bezpośredniego przenoszenia ich na producentów.
Aktualne rynkowe dane o niewypłacalnościach wskazują jednak na dużą skalę problemów dystrybutorów hurtowych we wszystkich branżach, a więc także tych, zaopatrujących budownictwo. Nie świadczy to oczywiście o analogicznej sytuacji w dystrybucji elektroinstalacyjnej – znaczna jej koncentracja sprzyja lepszemu monitorowaniu i egzekwowaniu moralności płatniczej odbiorców końcowych. Tym niemniej warto wiedzieć, iż w wielu innych sektorach w ostatnich 5 latach wyraźnie spadała rentowność hurtu, a skala tych zmian była największa w przypadku hurtu odpadami i złomem, elektroniką oraz właśnie artykułami budowlanymi.
Michał Modrzejewski, Euler Hermes
Zaprenumeruj Rynek Elektryczny. Zobacz więcej