Czwarty kwartał 2018 r. zakończył się dla Elektrotimu dodatnim wynikiem, ale nie wystarczyło to, by zniwelować straty poniesione we wcześniejszych miesiącach. Rezultaty są nieco lepsze od tych zanotowanych w 2017 r. (o 6 proc. wzrosły przychody), ale dalekie od oczekiwań zarządu i inwestorów. Andrzej Diakun podkreśla jednak, że w roku 2018 r. rynek budowlany daleki był od stabilizacji i normalności, bo wzrostowi popytu towarzyszył nie tylko silny wzrost kosztów wytworzenia, ale także trudności w pozyskaniu zasobów, takich jak wykwalifikowani pracownicy, podwykonawcy i produkty finansowe.
Jednocześnie ubocznym skutkiem próby uszczelnienia systemu podatkowego było pogorszenie płynności w branży – dodaje Andrzej Diakun, który na liście „nieszczęść” umieścił jeszcze to, że brak waloryzacji wynagrodzenia z tytułu umów zawartych we wcześniejszym roku powodował niską rentowność lub wręcz straty na kontraktach. Prezes przyznał, że w grupie doszło do znaczącego pogorszenia płynności, co w szczególności dotyczyło Mawiluksu oraz spółki-matki.
Receptą na problemy ma być nowa strategia grupy do 2022 r., zgodnie z którą przychody mają się zwiększyć do 340-400 mln zł. Elektrotim będzie się specjalizować w elektroinformatyce, a zadania, które obecnie wykonują systemy automatyki, będą realizowane przez systemy informatyczne. Spółka będzie oferować instalacje, sieci elektryczne i stacje elektroenergetyczne o napięciach znamionowych do 400kV oraz coraz więcej produktów związanych z informatyką dla instalacji, sieci i stacji elektroenergetycznych. Spółka będzie też utrzymywać infrastrukturę komunikacyjną oraz będzie dostarczać produkty inwestycyjne dla budownictwa drogowego i kolejowego.
Elektrotim | 2017 | 2018 | zmiana r/r |
przychody | 293,09 | 310,47 | 6% |
wynik operacyjny | -0,98 | -1,30 | -33% |
wynik netto | -4,48 | -3,91 | 13% |
RE