Po trzech latach strat, które na poziomie netto przekroczyły w sumie 21 mln zł, Radpol zanotował w końcu dodatni wynik finansowy, który wyniósł 2,1 mln zł. Wzrosły również przychody, które wciąż są jednak dalekie od rekordowych (205 mln zł w 2014 r.).
Spółka podała, że wynikało to m.in. ze wzrostu poziomu inwestycji w branży ciepłowniczej i gazowniczej, realizacji zamówień na rzecz zakładów przemysłowych, co pozwoliło na wykorzystanie mocy produkcyjnych zakładów w okresach pozasezonowych, oraz istotny wzrost sprzedaży systemów rurowych na rynki zagraniczne, zwłaszcza w realizacji projektów przemysłowych. Anna Kułach, prezes Radpolu, zapowiada nawet wyższą niż 9-procentowa dynamikę sprzedaży niż w 2018 r., a także „widoczny” wzrost EBITDA. Jest to o tyle istotne, że spółka ma napiętą sytuację zadłużeniową. Lepsze wyniki minionego roku znacznie ją poprawiły, bo wynik EBITDA się podwoił, a dług netto spadł o 4,6 proc. Relacja długu netto do EBITDA spadła poniżej 3,5, co jest już względnie bezpiecznym poziomem.
Wysokie zadłużenie to konsekwencja m.in. niezbyt udanych przejęć. Z części z nich Radpol rakiem się wycofuje – prowadzi negocjacje w sprawie sprzedaży zakładu produkcyjnego Wirbet, położonego w Ostrowie Wielkopolskim. Znak zapytania zarząd postawił też przy zakładzie w Ciechowie (Elektroporcelana Ciechów była pierwszą spółką, którą Radpol przejął po wejściu na giełdę), który ma ograniczone możliwości produkcyjne, a ponadto jego sprzedaż skurczyła się w zeszłym roku o kilkanaście procent, bo rynek przestawia się z izolatorów porcelanowych na kompozytowe.
Radpol | 2017 | 2018 | zmiana r/r |
przychody | 154,00 | 168,00 | 9% |
wynik operacyjny | -0,38 | 2,60 | – |
wynik netto | -2,67 | 2,13 | – |
RE