O ile w analogicznym okresie przed rokiem (początek grudnia 2016 r.) – już po głównym sezonie budowlanym nie widać było jeszcze pogorszenia względem wcześniejszych miesięcy w kwestii bieżących płatności (wyrażanych średnim opóźnieniem w spłacie należności i wskaźnikiem moralności płatniczej), to mocno przeterminowane płatności zaczynały już rosnąć. Dotyczyło to w tym samym stopniu producentów artykułów elektrycznych jak i ich dystrybutorów hurtowych.
Obecnie sytuacja jest odmienna – trudne długi na początku grudnia nie narastały, ale uległy skróceniu w stosunku do wcześniejszych miesięcy, a ponadto tendencja poprawy dotyczyła także przyspieszenia spływu należnościach bieżących. Dopływ środków na rynek budowlany już się więc zaczął i powinien rosnąć. Największe inwestycje dopiero wychodzą z fazy projektowej, więc ich realizacja i finansowanie ruszy w 2018 r. i kolejnych latach. I wówczas, oprócz pieniędzy pojawić się mogą też znane problemy związane z: indeksowaniem wahań cen materiałów budowlanych, kłopotami z ich dowozem, wzrostem płac i brakiem pracowników, opóźnieniami i błędami projektowymi.